Wycieczka do Ruin Zamku w Olsztynie

IMG_1396Niegdyś potężny Zamek Królewski dziś tylko ruiny, ale za to jakie piękne i malownicze. Zamek powstał w 1306 roku wiec ma już troszeczkę lat i można mu wybaczyć ten stan. Pierwotnie nazywał się Zamek Przymiłowice.  Zamek został rozbudowany z inicjatywy Kazimierza Wielkiego w latach 1349 – 1359 a w 1370 roku przeszedł we władanie Władysława Jagiełły. W 1406 roku zamek był siedzibą starostwa niegrodowego i posiadał stałą załogę wojskową.  W 1587 roku nastąpiło pierwsze zniszczenie zamku przez wojska Maksymiliana Habsburga pretendenta do polskiej Korony, zamek mimo zniszczeń nie został jednak zdobyty. Niestety kolejne zniszczenia nastąpiły w czasie ataku szwedzkiego w roku 1656. Od tego czasu zamek popadał w ruinę niszczony przez warunki atmosferyczne jak i ograbiany przez okolicznych mieszkańców szukających taniego źródła materiału budowlanego.
Jak to z każdym zamkiem tak i z tym związane są legendy i ponoć zamek posiada podziemne połączenie z klasztorem w Jasnej Górze, choć to naprawdę  spory kawałek i moim zdaniem ktoś nawet jak na Legendę miał bujna wyobraźnię ( chyba ze połączenie jest naturalne a to inna bajka)  a na dodatek  w podziemnych rzekach można zobaczyć pływające złote kaczki ;-). Legendy wspominają tez o błąkającej się w ciemne noce po zamku zjawie Maćka Borkowica – wojewody Poznańskiego.  Nieszczęśnik był ostrym przeciwnikiem Króla Kazimierza Wielkiego.  Schwytany w Kaliszu został uwieziony w zamku w Olsztynie i skazany na śmierć głodową. Ponoć surowa kara była nie tylko za spiskowanie ale również za potajemne spotkania Borkowica z samą Królową ;-). Przeżył 40 dni miotają przekleństwa które słychać było po całym zamku. Ja byłem tam w dzień więc zjawy w/w Pana nie spotkałem, ale kto wie w nocy pewnie można usłyszeć tu i ówdzie parę przekleństw niekoniecznie z tamtego świata ;-).
Inna Z Legend mówi o już o czasach późniejszych gdy zamek był zrujnowany. W pobliżu zamku ubogi pastuszek pasł krowy a pewnego dnia koledzy rzucili mu czapkę do lochów zamkowych. Chłopiec szukając zguby,  spotkał gadającego psa który pilnował zamkowych skarbów i napełnił jego czapkę złotem 😉 ( no tak mówi legenda nie określa jak to zrobił pyskiem czy łapą w każdym razie chłopak sporo zyskał). Jeden z dowcipnych kolegów tech chcąc się wzbogacić sam wrzucił swoją czapkę i poszedł jej szukać do lochu niestety miał mniej szczęścia bo nikt go potem już żywego nie wiedział, a ponoć do dziś dzień jego duch jest czasem widziany w pobliżu zamku. Ja niestety nie znalazłem wejścia do lochów i moja czapka pozostała pusta, ale zrobiłem parę fajnych zdjęc i miło spędziłem czas oglądają widoki z perspektywy zamku.  Polecam to miejsce na majową wycieczkę, dojście do zamku jest bardzo łagodne tak samo jak dojazd. Poniżej parę zdjęć, niestety bez duchów żaden nie chciał pozować nawet za opłatą.

IMG_1418

IMG_1441

IMG_1444

IMG_1500

IMG_1526

IMG_1527

IMG_1556

IMG_1559

IMG_1588

IMG_1591

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *