Kiedy krytyka ryje większe dno niż to co ma krytykować.

Od jakiegoś czasu w Polsacie pojawiają się tak zwane paradokumenty, produkcje raczej niskich lotów ukierunkowane na mało wymagającego odbiorcę, niestety miałem okazje zagrać w jednej takiej produkcji, no wiem każdemu zdarza się zaliczyć wtopę przyznaje miał to być swego rodzaju żart a wyszło jak wyszło. Ale nie o tym chciałem napisać.

To, że sekrety rodziny , wspomnienia z wakacji  to nie są produkcje oskarowe to wie chyba każdy, zresztą nie po to były kręcone  miały zapewniać rozrywkę na niskim poziomie i taka też pełnia rolę, nieskomplikowane głupiutkie i proste w odbiorze. Gorzej jak ktoś bierze to na serio i myśli ze te historyjki wydarzyły się naprawdę to wtedy zgroza. Nie trudno też taką produkcje wyśmiać i skrytykować poniekąd aż samo się prosi. I od jakiegoś czas dwóch zagorzałych krytyków internetu walczy zaciekle z tym tematem. Sa to niejaki Naruciak i Niekryty Krytyk. Pierwszy chłopczyk z fryzurka ala wczesny Justin Bieber i z bandą pluszaków w pokoju próbuje zrozumieć i skrytykować „dzieła” Polsatu. Idzi emu to niestety dosyć opornie i mimo kilkuset tysięcy odsłon sam nie wiem kto na to traci czas ma raczej mała liczbę polubień, nie dziwie się trzeba mieć dużo samozaparcie by oglądać to do końca i nie wiem co by polubić. Koleś ma tak niskie poczucie humoru, a na dodatek ma problemy ze zrozumieniem zawiłej fabuły paradokumentu co powiewa patologią umysłową. Nie bede wchodził w szczegóły bo naprawdę nie warto ale tak przy okazji to co robisz chłopcze to nie jest film, to co najwyżej nieudolna krytyka czegoś co samo w sobie się krytykuje nie powiem zejść poniżej tego poziomu to już sztuka przez duże G niestety Tobie sie udało tylko nie wiem czy gratulować czy współczuć. Drugi Wielki Krytyk Internetu zwący się Niekrytym Krytykiem, niestety prezentuje ten sam poziom może to skutek uboczny oglądania tylu odcinków albo po prostu zwykła miernota. W każdym razie Niekryty wali ostro jak Klecha z ambony czasem wręcz gromi produkcje Polsatu. Czuje się przy tym pewnie jak Oświecony niosąc światło w czeluściach mroku . tylko niestety marne to światło bo poziom dalej tak samo niski jak u poprzednika. Przez chwilę miałem nawet wrażenie, że krytyka albo sama produkcja Polsatu wzbudzała w nim coś w rodzaju podniecenia i ekstazy no cóż różne są rodzaje zboczenia ale żeby tak oficjalnie i na you-tube może stąd tak ksywka niekryty. Pomysł krytykowania fajny tylko niestety chłopaki wykonanie mierne jeśli krytykujecie miernotę to postarajcie się chociaż troszeczkę wznieść ponad nią.  Wiem że teraz nie trzeba wiele by zaistnieć w necie wystarczy w kółko gadać coś bez sensu i pojawiać się tak często jak się tylko da oglądających nie zabraknie bez względu jak mierniej treści będzie przekaz jeśli was to zadowala to smutne ale ok widać takie czasy nastały. To tyle w tym temacie ja dumny z wystąpienia w produkcji Polsatu nie jestem i więcej się już w takim czymś nie pojawię raz wystarczy.

Jedna myśl w temacie “Kiedy krytyka ryje większe dno niż to co ma krytykować.”

  1. No cóż… witaj w klubie… też miałam swoje pięć minut w sędzi Annie Marii… I Malanowskim… Ale na swoje usprawiedliwienie mam to, że… dostałam propozycję z agencji,a nigdy wcześniej nie oglądałam tych produkcji! Jednakowoż zawsze tak było, jest i będzie, że dobrze sprzedaje się to,co odmóżdżające… jednym słowem… odbiorców więcej, niż sztuki wysokiej 😁 pieniądze,drogi kolego, pieniądze…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *