Przypowieść o Jonaszu zna chyba każdy mniej lub więcej. Dla przypomnienia był to prorok Izraelski któremu Bóg kazała nawrócić mieszkańców Niniwy. Ten zaś niezbyt uradowany tym pomysłem postanowił czmychnąć wsiadając na statek płynący w przeciwnym kierunku. Pomysł może i sprytny ale kiedy zlecenie dostajemy od samego Boga nie ma łatwo 😉 sztorm zmusił Jonasza do opuszczenia statku tylko tak mógł uratować i statek i załogę sam zaś trafił za karę do brzucha wieloryba na 3 dni. To dało mu co nieco do myślenia i po 3 dniach gdy wydostał się ze swojego „wiezienia” grzecznie popłyną do Niniwy nawracać mieszkańców. Tam przy drobnej Bożej pomocy nawrócił wszystkich począwszy od Król a na żebraku skończywszy i wszystko skończyło się Happy Endem. Jonasz spełnił swoje zadanie a Niniwa została oszczędzona i nie podzieliła losu Sodomy.
Zazwyczaj tego typu sztuki są przekazywane ze śmiertelna powaga no bo to w końcu Biblijna przypowieść. Ale czy tak zawsze musi być? Jak zwykle Teatr A bo to on w głównej mierze był wykonawcą tego Musicalu pomagali mu w tym zaproszeni goście. Teatr A był już przeze mnie opisywany dwukrotne raz podczas relacji z Innowicy INNOWICA 2014 DZIEŃ 3 raz z występu Teatru A teatr dla faceta cz. 3. Jonasz tym razem w Katowickim Spodku został pokazany w wersji lekkiej łatwej i przystępnej, przekazując jednak całość przesłania jaki niesie przypowieść. Historia została lekko ubarwiona nowymi zabawnymi dialogami oraz scenkami. Dla przykładu Jonasz jeździł na rowerze, a w podroż zamiast tobołka zabrał torbę podróżna. Mnie osobiście takie podejście do Bibli bardzo odpowiada jest przystępne i zrozumiałe dla każdego a przy okazji można się pośmiać z wesołych dialogów i zabawnych monologów. Okazuje się ze o religii można również mówić z dozą humoru nie obrażając niczyich uczuć ani samej wiary. Przekaz taki trafia łatwiej i szybciej a widzowie maja dobrą zabawę. Całości dopełniała świetna gra aktorów, urzekająca choreografia oraz naprawdę fajne kolorowe kostiumy bardzo zresztą fotogeniczne 😉 Mnie co prawda parę zdjęć wyszło nie ostrych bo podczas robienia „parsknąłem” śmiechem i mało aparatu nie zaplułem, ale co tam grunt że wesoło było. Co mnie jeszcze bardzo urzekło tego wieczoru, zdjęcia robiło sporo osób około 5-6 fotografów i nikt nikomu nie wchodził w kadr nikt z nikim nie rywalizował o ujecie czy miejsce. Wręcz przeciwnie ludzie sami u stepowali sobie miejsca i umożliwiali innym zrobienie dobrego ujęcia wszystko w bardzo miłej i można by rzec przyjacielskiej atmosferze każdy robił swoje szanując prace innych piękne ;-). Cóż widać dobra sztuka łagodzi obyczaje i wprowadza dobry nastrój wszystkim odbiorcom. Na koniec po samym spektaklu był występ rapującego Księdza Jakuba Bartczaka. I tak sobie patrząc wcześniej na Jonasza potem na występ „Ziomala” Księdza pomyślałem że fajnie by było mieć taki dystans do spraw wiary i religii by móc kiedyś zorganizować międzynarodowy i miedzy religijny festiwal sztuki i muzyki gdzie wyznawcy rożnych religii mogli by się razem spotkać i zaprezentować swoja religie w taki właśnie sposób z humorem i dystansem nie narzucając nikomu swojej wiary ani przekonań. Tak by Muzułmanin razem z Katolikiem , Żydem i innymi wyznawcami mogli siedzieć koło siebie i razem dobrze się bawić łajnie by było może kiedyś ludzkość zrozumie że wszyscy jesteśmy jedna wielką społecznością i znacznie więcej nas łączy niż dzieli. Ze nasza wiara powinna nam pomagać w kochaniu i zrozumieniu innych a nie nakazywać nam z nimi walczyć.
Jak przy każdej dobrej sztuce widzów zebrało się sporo 😉
Prorok (Maciej Omylak) na rowerze z przesłaniem od Pana Bócka tego jeszcze nie grali 😉
Jonasz ( Piotr Solorz) zostawia rower udaje się w podroż co prawda w przeciwnym kierunku no ale…
Na statku z Kapitanem ( Leszek Styś)
Burza daje czadu
Jonasz wyskakuje z Okrętu
A sprytna Syrenka korzystając z okazji zajumała mu torbę
Jonasz trafia do ryby już bez torby 😉
A tymczasem w Niniwie imprezka się szykuje
Królowa daje czadu ( w tej roli Małgorzata Grund )
Król (Maciej Pawlak) również nie próżnuje
Impreza się rozkręca Niniwita (Angelika Chirowska)
A Jonasz ostrzega nawróćcie się bo będzie ….
no i było po-grzmiało rozpadło się to i owo i
Robaczek( Grażyna Styś) objadł krzaczek
No i panika
Król skoczył po wory pokutne
Jonasz oczom nie wierzył
A Ludziska w workach
Na kolanka popadali
Publika zadowolona i o to chodzi
A ja tam byłem i zdjęcia robiłem, to był naprawdę miły i udany wieczór a na koniec
Rapujący Księża 😉 powiem Wam widok rapującego i podskakującego na scenie prawdziwego Księdza bezcenny 😉
Obiecuje śledzić występy Teatru A na bieżąco i zdawać Wam relacje z kolejnym mam nadziej równie udanych występów