Gotowanie 😉 wiem, wiem zaraz powiecie to nie męskie itd. A ja Wam powiem nic bardziej mylnego. Gotowanie jest jak najbardziej męskie, nawet usłyszałem kiedyś od jednej mojej znajomej, że facet w kuchni wygląda sexi ;-). Pamiętacie filmy o kowbojach, pewnie, że pamiętacie. Twardzi faceci z rewolwerami, brutalni, silni, ale jednego nie pokazali, na filmach oni najczęściej jeździli w dzikie tereny sami i musieli jeść więc też musieli gotować i pewnie robili to całkiem nie źle (ale kto to pokaże na filmie) . Wyobrażacie sobie problemy żołądkowe na prerii 😉 umiejętność gotowania często była potrzebna by przeżyć tak samo jak znajomość ziół umiejętność polowania i survivalu ? Pamiętajcie też ze nic tak nie ujmuje kobiety jak kolacja we dwoje, którą sami sporządzimy i jeśli na dodatek będzie jadalna, to efekt murowany. Na moim blogu postaram się Wam przybliżyć gotowanie widziane okiem faceta. Wiem, w sieci jest mnóstwo przepisów itd., ale są to przepisy dla kobiet. Nie żeby były złe, ale często, gdy facet przeczyta przepis pisany przez kobietę dla kobiety, to potem może stworzyć coś jedzenio-podobnego. My potrzebujemy naszych własnych przepisów. To tak jak powiedzieć kobiecie zmień koło w samochodzie, proste prawda? Bierzesz z bagażnika zapasowe, podnosisz samochód na podnośniku i zmieniasz koło. Oczywiście nie dodajemy takich szczegółów jak wcześniejsze poluzowanie śrub czy zabezpieczenie, aby samochód nie zjechał nam z podnośnika. My Faceci to po prostu wiemy . No a kobiety nie (są i takie co wiedzą ;-), ale wierzcie mi jest ich mało). Tak samo jest z gotowaniem, wtedy my borykamy się ze sprawami, które dla kobiet są oczywiste. Np jak ustawić piekarnik, aby to, co tam włożymy wyszło z niego pachnące i apetyczne, a nie przypominało węgla drzewnego 😉